15 sty 2019

Pielęgnacja twarzy z Make Me Bio


Bardzo trudno jest mi dobrać kosmetyki do potrzeb mojej kapryśnej cery i zazwyczaj wszelkie próby kończą się fiaskiem... Jednak jakiś czas temu trafiłam na markę Make Me Bio, której produkty zostaną ze mną na dłużej.


PUDER MYJĄCY

Delikatny puder myjący to tak naprawdę produkt dwa w jednym - służy do oczyszczania twarzy, ale można stosować go również jako maseczkę. Jego składnikami aktywnymi są między innymi biała glinka (glinki uwielbiam i stosuję bardzo często), owies, olejek z lawendy, ekstrakt z róży... Tak więc w kwestii składu jest bardzo dobrze. Pudru myjącego używam dwa razy w tygodniu - mieszam go z wodą, masuję skórę przez około minutę, po czym zostawiam na kolejne pięć. Efekty jakie można zauważyć po jego zastosowaniu to pełna blasku, świeża oraz oczyszczona skóra. Produkt sprawdzi się idealnie do cery wrażliwej i podrażnionej. To również świetne rozwiązanie dla skóry trądzikowej, ponieważ zauważyłam, że puder delikatnie łagodzi stany zapalne.


NAWILŻAJĄCA MASKA DO TWARZY

Kocham maseczki do twarzy w każdej postaci, tak więc nie mogłam przejść obojętnie wobec produktu Make Me Bio. Wybrałam go ze względu na właściwości, w sam raz na sezon jesień/zima. Wtedy skóra potrzebuje odpowiedniej pielęgnacji - regeneracji i nawilżenia... Błoto z morza martwego, olejek z pestek moreli i słonecznika, olej kokosowy i ryżowy, masło shea oraz ekstrakt z kwiatu hibiskusa - to składniki, które sprawiają, że moja skóra po użyciu tej maseczki staje się miękka, gładka, nawilżona i przede wszystkim zregenerowana. Stwierdzam, że produkt jest bardzo wydajny -  stosowany od października raz w tygodniu wystarczy mi jeszcze na kilka użyć.


WODA LAWENDOWA

Hydrolat z lawendy działa nawilżająco, łagodząco, nadaje się idealnie do skóry problematycznej i trądzikowej (świetnie regeneruje zmiany trądzikowe). Produkt stosowałam po myciu twarzy, przed nałożeniem kremu oraz w ciągu dnia w celu odświeżenia buźki. Zauważyłam, że bardzo fajnie uelastycznia skórę i sprawia, że jest miękka. Jedynym jego minusem to zapach - nie przypadł mi do gustu.


KREM POD OCZY Z EKSTRAKTEM Z OGÓRKA

Z kremami pod oczy zawsze miałam problem z regularnym ich stosowaniem... I tak właśnie było tutaj - używałam go tylko na noc... Produkt jest bardzo lekki, tak więc nie obciąża nadmiernie skóry pod oczami, natomiast delikatnie ją napina i nawilża. Z całą pewnością będzie idealny dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z pielęgnacją skóry pod oczami.


KREM DO TWARZY BEAUTIFUL FACE

Krem zrobił na mnie świetne wrażenie! Przeznaczony jest do skóry skłonnej do wyprysków, składniki w nim zawarte działają łagodząco oraz przeciwzapalnie. Jest lekki, nie lepi się i szybko się wchłania... Efekty jakie zauważyłam po trzech miesiącach stosowania to szybsze gojenie się wyprysków, dobre nawilżenie skóry, oczyszczenie jej, a także zmniejszenie wydzielania sebum.




Znacie produkty Make Me Bio? Może polecacie jakieś oprócz tych pokazanych przeze mnie? Ja polecam je z czystym sumieniem, a z kodem nienaltowskablog otrzymacie na nie (i nie tylko) 20% zniżki na stronie Make Me Bio.
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka